Geniusz i głuptas. „Amadeusz” wraca na ekrany

W sobotę o g. 19.15 w Kinie Zamek w Szczecinie obejrzymy arcydzielny film o genialnym kompozytorze – „Amadeusza” Miloša Formana.
Choć nagrodzona ośmioma Oscarami produkcja ma już czterdzieści jeden lat, to w ogóle nie się nie zestarzała. To film wystawny, rozpędzony, pełen energii – i głęboko ironiczny.
A opowiada o skomplikowanym, toksycznym uczuciu, jakie wobec Mozarta odczuwał nadworny kapelmistrz austriackiego cesarza Salieri. Salieri był dość inteligentny, by zrozumieć, że wobec Mozarta jest muzykiem miernym, ale nie dość pokorny, aby się z tym pogodzić. Zwłaszcza że w jego mniemaniu on na talent zasłużył, a Mozart – chichoczący błazen, rozpustnik, hulaka i w sumie wielki głuptas – wcale nie.
To rozpoznanie prowadzi do powstania wielu napięć między dwoma mężczyznami…
Jak napisał Kamil Walczak na portalu Filmawka: „Leitmotivem tej opowieści Formana jest obłęd. Dotyka on obu artystycznych suprematystów. Dla Mozarta to tworzyć, przelewać na nuty swoje wzniosłe uczucia, tak rażąco kontrastujące z pozą, którą przyjmuje. Pracuje cały dzień, godzinami ślęczy nad stołem, by wieczorem wybrać hulaszczą zabawę z rozczłonowanym lumpenproletariatem. Jego obsesja osiąga apogeum podczas spisywania legendarnego, niedokończonego Requiem KV 626. Lecz mania Salieriego niczemu mu nie ustępuje. To chore ambicje, nie tyle próba złapania Boga za nogi, co buńczuczny zamach na Niego i jego dzieło. Zemsta za niesprawiedliwość, zemsta za zniewagę, pokazanie Mu środkowego palca”.
(as)
Kurier Szczecinski